Dzięki wtyczkom, takim jak BackWpUp, zautomatyzowanie całego procesu tworzenia kopii zapasowych strony na WordPressie, sprowadza się do dosłownie kilku kliknięć. Podczas konfiguracji, trzeba robić to jednak z głową, aby ustrzec się dodatkowych problemów w przyszłości. Poniżej zebrałem 8 najczęstszych błędów, popełnianych przy tworzeniu kopii zapasowej, oraz kilka wskazówek, jak ich unikać. Zaczniemy od wysyłania kopii na skrzynkę pocztową a skończymy na testowaniu.
1. Wysyłanie kopii na skrzynkę pocztową
Skrzynki pocztowe mają z reguły ograniczoną wielkość załącznika (w przypadku gmaila jest to np. 25MB). Archiwum pustego WordPressa zajmuje kilkanaście MB. Jeżeli dodasz kilka lepszej jakości obrazków to swojego bloga, bardzo szybko okaże się, że to 25MB to zdecydowanie za mało.
Jeżeli korzystasz z wtyczki BackWpUp, to wielkość generowanego pliku z kopią możesz sprawdzić na liście backupów lub w logach. Możesz także ustawić maksymalny rozmiar załącznika i jeżeli wielkość aktualnej kopii będzie ją przekraczała to system zgłosi błąd (zamiast podejmować próbę wysłania całego archiwum).
2. Brak kompletnej kopii
Minimalna kopia Twojej strony musi zawierać:
- kompletny zrzut bazy danych,
- pliki wp-config.php, .htaccss, robots.txt z głównego katalogu,
- katalogi plugins, themes i uploads z katalogu wp-content.
Brak któregokolwiek z tych elementów spowoduje, że w razie awarii, serwisu nie uda się szybko odtworzyć w 100%.
3. Zbyt mało miejsca na serwerze
Jeżeli strona działa na jednym z popularnych hostingów współdzielonych, to ilość miejsca jaką może wykorzystać jest z góry ograniczona. Może to być 1GB, 5GB czy nawet 10GB lub więcej. Z początku, gdy nasz WordPress zajmuje kilkadziesiąt MB, nie jest to problemem, jednak po jakimś czasie może się okazać, że generujące się codziennie, lub co kilka dni kopie, zapchały nasze konto całkowicie.
Aby nie trzeba było ręcznie usuwać starych kopii zapasowych, wtyczki takie jak BackWPUp pozwalają na cykliczne zapisywanie kolejnych backupów w tych samych plikach. Wystarczy, że podasz ile ma być plików kopii. System będzie tworzył nowe archiwa aż do tego limitu, a następnie zacznie ponownie zapisywać od pliku pierwszego. Dzięki temu, ilość miejsca potrzebnego na kopie zapasowe nie będzie nieskończona, a Ty nie musisz się martwić o to, aby kasować stare pliki z kopiami. Ilość kopii w cyklu zależy od tego, ile masz miejsca na serwerze i jak często system będzie robił kopie.
Ze względu na ograniczoną liczbę miejsca na serwerze może pojawić się pokusa, aby cały czas zapisywać dane do jednego pliku (po prostu go nadpisywać). Nie jest to dobry pomysł, ponieważ gdyby coś się stało w momencie tworzenia kopii, plik ulegnie uszkodzeniu i jesteśmy znowu bez kopii.
4. Zbyt mała lub zbyt duża częstotliwość tworzenia kopii
Jeżeli publikujesz wpisy na swoim blogu codziennie, jeżeli codziennie przybywają na nim nowe komentarze, to aby nie stracić tych informacji kopia zapasowa powinna być tworzona codziennie. Jeżeli zmiany na swojej stronie wprowadzasz raz w miesiącu, to tworzenie kopii codziennie powoduje, że masz na serwerze 30 takich samych kopii, a nie możesz odzyskać wcześniejszych zmian (a np. jakiś wirus dostał się na Twoją stronę akurat 31 dni wcześniej).
Dostosuj częstotliwość kopii do częstotliwości zmian wprowadzanych na bloga.
5. Kopia tylko na serwerze, na którym działa strona
Powiedzmy, że skonfigurowałeś system do backupów w ten sposób, aby kopie były zapisywane cyklicznie do 5 plików, które znajdują się na tym samym koncie na którym znajduje się strona. Teoretycznie utrata danych nam nie grodzi. Wyobraź sobie teraz, że następuje awaria tego serwera. Czy możesz szybko odtworzyć stronę z kopii? Nie, ponieważ kopia znajduje się na serwerze, który właśnie uległ awarii.
Dlatego też, warto posiadać co najmniej dwa miejsca w których przechowujemy swoje kopie. Konto na którym znajduje się strona może być jednym, jednak drugie powinno znaleźć się na innym serwerze. Nawet jeżeli jedna lokacja będzie niedostępna, zawsze będzie można skorzystać z drugiej. Jeżeli chcesz przechowywać swoje pliki na dyskach takich np. Dropbox, sprawdź czy umożliwiają one wgrywanie plików o wielkości Twojej kopii zapasowej. Może się okazać, że mają podobne ograniczenia, jak skrzynki pocztowe.
Jeżeli zależy Ci na jeszcze pełniejszym bezpieczeństwie, co jakiś czas zgrywaj kopie na swój pendrive i trzymaj go w bezpiecznym miejscu. Może wydaje się to przesadą, ale warto sobie w tym momencie zadać pytanie: ile jest warta dla mnie moja strona?
Warto pamiętać także o tym, że nawet jeżeli kopie będą zapisywane na zdalnych serwerach, to na koncie na którym znajduje się strona musi istnieć dostatecznie dużo miejsca, aby zapisać plik kopii. System do backupów najpierw zapisze archiwum na serwerze na którym jest strona, a dopiero później je przekopiuje.
6. Kopia w ogólnie dostępnym katalogu
Niezależnie gdzie składujesz swoje kopie, upewnij się, że nikt oprócz Ciebie nie będzie miał do nich dostępu. Jeżeli pliki zapisywane są na serwerze, na którym jest Twoja strona, upewnij się, że pliki te nie są dostępne z poziomu przeglądarki. Wątpię, abyś chciał udostępnić kopię całej strony wszystkim chętnym.
Najlepiej do składowania kopii wybierz katalog, które znajduje się poniżej katalogu publicznego (najczęściej public_html) w którym masz zainstalowanego WordPressa. Jeżeli serwer jest prawidłowo skonfigurowany (a najczęściej dostawcy robią to jak należy) to dostęp do takich plików z poziomu przeglądarki będzie niemożliwy.
7. Brak informacji o statusie backupu
Najczęściej konfiguracja kopii zapasowych wygląda w ten sposób, że robimy to raz gdy uruchamiamy stronę, a następnie o sprawie zapominamy. Błąd! Skąd wiesz, czy Twoja kopia faktycznie się wykonuje? Skąd wiesz, że wykonuje się tak często, jak zostało to ustawione?
Wtyczki takie, jak BackWpUp dają możliwość wysyłania na podany adres e-mail informacji o stworzeniu kolejnego backupu. Jest to bardzo przydatna funkcja, dzięki której możesz być na bieżąco z tym, co dzieje się na serwerze. Jeżeli jest taka opcja, aktywuj ją od razu, w przeciwnym razie możesz żyć w błogiej nieświadomości, że kopie wykonują się prawidłowo.
8. Brak testowania kopii zapasowych
A teraz, gdy masz już pewność, że kopia zawsze będzie dostępna, pomyśl czy kiedyś sprawdziłeś to, co plugin do backupu zapisuje na serwerze. Czy to archiwum, które leży u Ciebie na dysku, w ogóle nadaje się do użytku? :)
Testowanie kopii zapasowej to nieodzowny krok w całym procesie ich tworzenia. Twórcy wtyczek obsługujących cały proces tworzenia kopii dokładają wszelkich starań, aby wszystko działało jak należy. My jednak nie możemy mieć 100% pewności, że wszytko poszło zgodnie z planem i z otrzymanego pliku da się stronę odzyskać. Dlatego tak istotne jest testowanie kopii. Wolałbyś się dowiedzieć, że plik z kopią jest uszkodzony podczas testów, czy podczas próby odzyskiwania strony, która właśnie zniknęła z serwera?
Cała procedura testowania kopii polega na całkowitym odtworzeniu z niej strony (na drugim serwerze). Zajmuje to trochę czasu, dlatego też nie nikt nie będzie tego robił codziennie po stworzeniu kopii. Jednak ten minimum raz po pierwszych backupach, a później co roku powinniśmy taką procedurę przeprowadzić. Dzięki temu:
- Będziemy mieli dużą pewność, że kopie wykonują się prawidłowo.
- Będziemy mogli sobie utrwalić procedurę odtwarzania strony w przypadku, gdyby coś złego się wydarzyło.
Dla paranoików takich jak ja :)
Kopia zapasowa na zewnętrznym serwerze zapewnia nam bardzo duży poziom ochrony i w 99 przypadkach na 100 w zupełności wystarczy. Niestety to rozwiązanie nie chroni nas przed złośliwością włamywaczy internetowych. Jeżeli ktoś będzie chciał nam zaszkodzić i włamie się na nasz serwer, to uzyska także dostęp do kopii zapasowych na serwerze zdalnym.
Jeżeli chcesz mieć prawie stuprocentową pewność, że zawsze będziesz miał dostęp do kopii bezpieczeństwa skorzystaj z kopii na serwerze zewnętrznym i systematycznie zgrywaj z niego pliki do siebie na dysk a następnie na pendrive/płytę.
W bardziej zaawansowanej konfiguracji można także skonfigurować system zewnętrzny tak, aby systematycznie ściągał pliki z naszego serwera ze stroną, dzięki czemu potencjalny włamywacz nie ma szans, aby uzyskać dostęp do serwera z kopiami.
Jeżeli sami nie potrafimy tego procesu zautomatyzować możemy skorzystać z VaultPress. Jest to rozwiązanie przygotowane przez twórców WordPressa (firma Automattic). W najprostszej wersji za $5 miesięcznie automatycznie tworzą kopie zapasowe Twojej strony i w razie konieczności, w każdej chwili możesz przywrócić system do stanu sprawności sprzed awarii.
A Wy jakie macie zainstalowane na swoich stronach wtyczki do tworzenia kopii?